„Zwłoki w walizce: Deborah Chong”, to dwuczęściowa produkcja, która odsłania widzom kulisy tej wstrząsającej i zaskakującej sprawy bez precedensu. Usłyszymy zeznania bliskich, naocznych świadków oraz śledczych.
Czy Jemma Mitchell, uprzejma kręgarka z klasy średniej, naprawdę przetransportowała zwłoki znajomej w walizce? Czy to ona ją zabiła? A jeśli tak, jakim cudem ich pobożna znajomość zakończyła się morderstwem?
Na nagraniach kamer przemysłowych z 11 czerwca 2021 r. widać 38-letnią Jemmę Mitchell, ciągnącą dużą, niebieską walizkę w stronę miejsca zamieszkania jej znajomej z grupy kościelnej, Deborah Chong. Po kilku godzinach Mitchell wracała tą samą drogą. Tym razem miała przy sobie dwie, ewidentnie ciężkie walizki. Jednak wstrząsające znaczenie tych nagrań ujrzało światło dzienne dopiero po dwóch tygodniach, kiedy odnaleziono bezgłowe ciało Deborah (ok. 320 km dalej).
Program ukazuje nikczemny plan, o którego realizację oskarżona jest Jemma. Przeanalizujemy skomplikowane okoliczności, które doprowadziły do nietypowej przyjaźni między Jemmą a Deborah. Dowiemy się również, z jaką presją obie kobiety musiały się zmagać w samotności.
Matka Jemmy wciąż jest przekonana o niewinności córki, a kryminalistycznych dowodów jest w tej sprawie bardzo niewiele. Dlatego też twórcy „Zwłok w walizce” opowiadają o tragicznym zakończeniu życia wrażliwej osoby, ale jednocześnie starają się odpowiedzieć na trudne i makabryczne pytanie: czy zamordowanie i rozczłonkowanie kogoś bez pozostawienia śladów jest fizycznie możliwe?